Obok tego tortu nikt nie może przejść obojętnie. Po prostu się nie da ;) Jest naprawdę wyjątkowy i to z kilku powodów. Przede wszystkim połączenie smaków jest niesamowite, mamy tutaj puchaty biszkopt, słodką bitą śmietanę, która kontastuje ze specyficznym, nieco pieprznym smakiem konfitury z płatków róży, a całość dopełnia odrobina gorzkiej czekolady, którą są posypane boki tortu. Jest to jeden z naszych ulubionych przepisów, który jest w rodzinie od 40 lat i za każdym razem zaskakuje nas i naszych gości wspaniałym smakiem. 

Białka ucieramy z cukrem na puszystą masę, dodajemy żółtka i szybko mieszamy drewnianą łyżką (nie robotem!). Do powstałej masy dodajemy przesianą mąkę, wymieszaną wcześniej z proszkiem do pieczenia. Ciasto przelewamy do tortownicy (o średnicy 28 cm) wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą, pieczemy około 40 minut (do suchego patyczka) w temperaturze 180 stopni.

Wystudzone ciasto dzielimy na trzy blaty. Każdą część nasączamy ponczem, smarujemy bitą śmietaną i konfiturą z płatków róż. Wierzch tortu dekorujemy przy pomocy dekoratora lub worka cukierniczego z ulubioną tylką i układamy oszronione róże. Boki tortu również smarujemy śmietaną, a następnie posypujemy startą czekoladą.

Przygotowanie różanego szronu

Róże myjemy w zimnej wodzie, otrzepujemy z nadmiaru wody, tak, aby wciąż były wilgotne. Kwiaty zanurzamy w cukrze. Jeśli cukier nie chce się ładnie przykleić, to wodę zastępujemy lekko roztrzepanym, za pomocą widelca, białkiem.