UWAGA! ZMIANA ADRESU BLOGA! WWW.MANUFAKTURASMAKOW.COM

Nowa odsłona Manufaktury Smaków!


Od dawna pracowałam nad nową odsłoną Manufaktury Smaków, jednak nie chciałam nic mówić, żeby nie zapeszyć. Po kilku tygodniach pracy nad witryną i migracją wpisów wreszcie się udało! Nowa odsłona Manufaktury Smaków stała się faktem :) Dziś oficjalnie żegnam się z Bloggerem, gdzie spędziłam pierwsze trzy lata mojego blogowego życia. To był naprawdę niesamowity czas, pełen blogowych emocji, nowych przyjaźni, pracy nad warsztatem, a także, rzecz jasna, wielu smacznych przepisów. Zawsze będę spoglądać na to miejsce z nutką sentymentu, ale trzeba się rozwijać, ciągle próbować czegoś nowego i nigdy nie stać w miejscu, dlatego właśnie zapraszam Was serdecznie pod nowy adres: 




Kluski na parze



Dziś mam dla was przepis na polską klasykę, czyli kluski na parze. Naprawdę uwielbiam te pulchne, drożdżowe bułeczki, dlatego żadna się przede mną nie schowa. Nie dość, że świetnie smakują, to jeszcze wspaniale sprawdzają się jako dodatek do mięs podawanych z sosem lub jako samodzielne danie, ale tym razem podawane z sosem owocowym. Nie bójcie się dodawać suchych drożdży, działają tak samo, a przyspieszają cały proces, bo nie trzeba robić rozczynu. Używam wersji instant od lat i jeszcze nigdy nie miałam problemu z wyrastaniem ciasta. Na koniec mam jeszcze małą ciekawostkę, wiedzieliście, że kluski/bułki na parze (buchty, parowce, bułki na łachu, etc.) znalazły się na Liście produktów tradycyjnych?

Składniki:
  • 500 g mąki
  • 400 ml mleka
  • 1 pakowanie drożdży instant
  • 2 żółtka
  • 50 g cukru
  • szczypta soli
Do dużej miski wsypujemy mąkę i dodajemy drożdże, w osobnym naczyniu ucieramy żółtka z cukrem. Utartą masę dodajemy do mąki, powoli dolewamy letnie mleko i wyrabiamy. Ciasto powinno być elastyczne i przyjemne w dotyku, całość odstawiamy do wyrośnięcia 30 - 40 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie ciasto powinno ładnie wyrosnąć i podwoić objętość. Z wyrośniętego ciasta odrywamy małe kawałki, które formujemy w kule i pozostawiamy do ponownego wyrośnięcia (około 5 minut).

Do dużego garnka wlewamy około 2 szklanki wody, następnie naciągamy gazę, którą mocno przywiązujemy sznurkiem piekarskim tak, żeby przez cały czas była napięta. Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem na przykrycie klusek podczas parowania jest plastikowa miska, w ten sposób nigdy niczego przez przypadek nie ugnieciemy. Wodę doprowadzamy do wrzenia, a następnie na gazie układamy maksymalnie 4 kluski. Pamiętajcie, żeby zachować odstępy, ponieważ podczas parowania kluski bardzo wyrastają. Kluski parujemy 5 - 6 minut.


Smacznego!
Ania :)



Leczo


Przemokliście, przemarzliście, a może was przewiało? Nie ważne, na wszystkie zimowe dolegliwości znajdzie się recepta, a jest nią... leczo! Naprawdę, nic tak dobrze nie działa o tej porze roku, jak ciepłe, gęste leczo. W dodatku papryka ma naprawdę bardzo dużo witaminy C, co w okresie zimowym jest bardzo ważne. Choć leczo przywędrowało do nas z Węgier, to z biegiem czasu stało się jedną z typowych polskich jednogarnkowych propozycji obiadowych. Oryginalnie potrawa ta jest przyrządzana z papryki, pomidorów, cebuli oraz wędzonego boczku lub wędzonej słoniny (w wersji mięsnej), jednak w polskiej kuchni przyjęła się wariacja z kiełbasą, a także z dodatkiem cukinii, stając się przy tym samodzielnym daniem. Dziś mam dla was tradycyjnie polską wersję, czyli leczo z kiełbasą

Składniki:
4 duże papryki
3 cebule
600 g kiełbasy
mały słoiczek koncentratu pomidorowego (80 g)
1/2 - 3/4 szklanki wody
oliwa
1 ziarno ziela angielskiego
1 liść laurowy
sól pieprz

Cebulę kroimy w półplasterki, kiełbasę w dość grubą kostkę, a paprykę w paski. Na patelni rozgrzewamy 6-7 łyżek oliwy, wrzucamy cebulę i kiełbasę, a następnie smażymy, aż cebula będzie miękka, na koniec dorzucamy paprykę. Całość smażymy około 5 minut, następnie dodajemy koncentrat, liść laurowy, ziele angielskie i podlewamy wodą. Leczo dusimy na małym ogniu, aż papryka zmięknie (powinna być al dente), do smaku doprawiamy solą i pieprzem.

Smacznego!
Ania :) 


Pomarańczowo - migdałowe magdalenki

Pomarańczowo - migdałowe magdalenki | Manufaktura Smaków

Magdalenki, to chyba jedne z najbardziej znanych ciasteczek na świecie. Sławę zyskały nie tylko dzięki wspaniałemu smakowi, ale także dzięki pięknemu kształtowi muszelki, który sprawia, iż wyglądają jeszcze bardziej apetycznie. Nic dziwnego, że Marcel Proust się nimi zajadał ;) Dziś mam dla was recepturę wzbogaconą o pomarańczowo - migdałowe nuty, które sprawiły, że ciasteczka smakują naprawdę obłędnie. Pomarańczowo - migdałowe magdalenki, to zdecydowanie moje kolejne słodkie odkrycie tej zimy. Gorąco polecam ten przepis!

Składniki na 24 ciasteczka:
125 g cukru
125 g mąki
125 g masła
3 jajka
60 g obranych i zmielonych migdałów
1 łyżka letniej wody
1/4 łyżeczki ekstraktu waniliowego
kilka kropli aromatu pomarańczowego
szczypta soli
masło do wysmarowania foremek

Zaczynamy od roztopienia masła, uważając przy tym, ab go nie zrumienić. Ciepły płyn odstawiamy na bok do przestygnięcia. W tym czasie przesiewamy mąkę, dodajemy cukier i dokładnie mieszamy, następne wbijamy jajka i całość wyrabiamy za pomocą łyżki. Do tak powstałej masy stopniowo dodajemy schłodzone masło, sól, zmielone na mąkę migdały, wodę, aromat pomarańczowy i waniliowy. Ciasto dokładnie mieszamy i przekładamy do wcześniej przetartej masłem formy. Magdalenki pieczemy tak, jak ciasto ucierane - w temperaturze 180 stopni, przez około 20 minut, do zrumienienia. 


Smacznego!
Ania :)


Pomarańczowo - migdałowe magdalenki | Manufaktura Smaków

Pomarańczowo - migdałowe magdalenki | Manufaktura Smaków





Tarta kokosowa




Mamy początek lutego, więc najwyższy czas pomyśleć o czymś specjalnym na Walentynki! W tym roku przygotowałyśmy dla Was kokosowo - czekoladową tartę, która po prostu zachwyca smakiem, a przepis jest tak prosty, że już bardziej się nie da, dlatego polecam tę recepturę również panom, którzy chcieliby tego dnia zabłysnąć ;) Tarta kokosowa została polana czekoladą, co daje duże pole do popisu pod względem dekoracji, my użyłyśmy cukrowych róż, ale pięknie będą wyglądać prawdziwe kwiaty.

Składniki na tartę: 

3 jajka
2 łyżki mąki pszennej
3 łyżki cukru
1 cukier waniliowy (16 g)
150 g wiórków kokosowych
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
3 łyżki roztopionego masła
masło i bułka tarta do wysypania formy

Nadzienie: 

2 jabłka
łyżka miodu
łyżka wody
pół łyżeczki cynamonu
łyżka namoczonych rodzynek  

Polewa:

1/2 tabliczki czekolady
łyżka masła lub śmietanki

Jajka ubijamy z cukrem i cukrem waniliowym na puszystą masę, a następnie dodajemy resztę składników. Całość starannie mieszamy. Formę do tarty smarujemy masłem i posypujemy bułką tartą, a następnie przekładamy do niej ciasto, pieczemy przez 25 - 30 minut, w temperaturze 180 stopni.

Jabłka obieramy, kroimy w kostkę, podlewamy łyżką wody i dusimy do miękkości. Pod koniec duszenia dodajemy cynamon, miód i rodzynki (wcześniej namoczone i odsączone). Tak przygotowaną masę wykładamy na upieczone i wystudzone ciasto i polewamy roztopioną w kąpieli wodnej czekoladą z masłem lub śmietanką.  

Smacznego!
Ania :)

 


Carpaccio z pieczonych buraków


Dziś mam dla was przepis, który trochę przełamuje oryginalną recepturę. Tradycyjne carpaccio, to bardzo cieniutko pokrojona wołowina, z dodatkiem orzechów oraz serów, polana oliwą. W mojej wersji zgadza się wszystko, oprócz mięsa, które zastąpiłam pieczonym burakiem. Dla wydobycia aromatu buraka, wybrałam bundz, który tutaj świetnie się komponuje, ale do tego rodzaju carpaccio będzie pasować każdy ser o wyrazistym smaku.

Składniki (na 3 -4 porcje):
1 burak
około 200 g bundza
2 - 3 łyżki orzechów pinii
oliwa
ocet winny lub cytryna
łyżka posiekanej natki pietruszki
łyżka płynnego miodu
sól, pieprze do smaku

Carpaccio:

Burak zawijamy w folię aluminiową i pieczemy przez 90 minut, w temperaturze 200 stopni. Po wystudzeniu kroimy na cienkie plasterki, tutaj dobrze sprawdza się krajalnica. W ten sam sposób, czyli możliwie najcieniej, kroimy ser. Tak przygotowane produkty układamy naprzemiennie na półmisku lub w porcjach na talerzach. Całość posypujemy orzeszkami pinii i polewamy sosem winegret.

Sos winegret:

Do miseczki wlewamy łyżkę octu, łyżkę miodu, sól, pieprz i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia składników. Następnie dolewamy cienkim strumieniem oliwę (około 6 łyżek), przez cały czas mieszając. W trakcie dolewania oliwy warto kilka razy spróbować sos tak, żeby odpowiadał naszym upodobaniom smakowym. Na końcu dodajemy posiekaną natkę. Sos powinien mieć konsystencję emulsji. 

Smacznego!
Ania :)


 

 

 

Tatar ze śledzia z suszonymi pomidorami

Tatar ze śledzia z suszonymi pomidorami | Manufaktura Smaków

Tatar ze śledzia z suszonymi pomidorami ostatnio zawładnął naszymi sercami i oczywiście podniebieniami. To jedna z tych przystawek, które naprawdę zapadają w pamięć, już od pierwszego kęsa i ma się ochotę na więcej. Jeśli planujecie karnawałową imprezę i chcecie zaserwować gościom coś nieprzeciętnego, coś, co na pewno zapamiętają na długo, to ten tatar będzie idealny. Najlepiej smakuje na obficie skropionym cytryną plasterku jabłka, tutaj nie bójcie się dać dużo soku, bo naprawdę świetnie komponuje się z całością. A jakby tego wszystkiego było jeszcze mało, to tatar świetnie smakuje z... blinami!

Składniki:
4 dobrze wymoczone matiasy 
1 czerwona cebula
pół słoika suszonych pomidorów
łyżka posiekanej natki pietruszki
pół cytryny
duże, najlepiej czerwone, jabłko
oliwa
pieprz

Matiasy, cebulę i pomidory kroimy w drobną kostkę. Masę lekko doprawiamy pieprzem i mieszamy z natką pietruszki oraz oliwą. Jabłko kroimy w plastry i skrapiamy sokiem z cytryny. Masę śledziową wkładamy do małych naczyń, mogą to być np. filiżanki do espresso (tak, jak na zdjęciu) lub małe kokilki. Pamiętajcie, żeby masę dobrze upchnąć w naczyniu, inaczej nie zachowa kształtu.  Przed wyjęciem tatara z naczynia, okrawamy brzeg czubkiem noża (wtedy łatwiej wyjdzie) i wykładamy na wcześniej przygotowany plaster jabłka (obficie skropiony). Całość dekorujemy natką pietruszki.


Smacznego!
Ania :) 


Tatar ze śledzia z suszonymi pomidorami | Manufaktura Smaków 

Keks królewski


Co zawsze i wszędzie jest w stanie poprawić mi nastrój? Ciasto! Najlepiej domowe ;) Tym razem mam dla Was przepis na pyszny keks królewski, który naprawdę zasługuje na swoją nazwę i to z kilku powodów;) Uwielbiam to ciasto nie tylko ze względu na wspaniały smak, ale także łatwość w przygotowaniu, no i jeszcze rozmiar - z tego przepisu wyjdzie Wam ciasto na dużą keksówkę. Gorąco polecam!

Składniki:
1 i 1/2 szklanki mąki pszennej
1 szklanka cukru
250 g masła
5 jajek
1 i 1/2 szklanki bakalii
1 łyżeczka proszku dopieczenia
2 łyżki mąki ziemniaczanej
masło i bułka tarta do wysmarowania formy

Bakalie zalewamy wrzątkiem i odstawiamy na 25 minut, gdy napęcznieją odsączamy z nadmiaru wody. Tak przygotowaną mieszankę obtaczamy w mące ziemniaczanej. Następnie żółtka ucieramy z cukrem i masłem na puszystą masę.  Białka ubijamy na sztywno, dodajemy do masy i delikatnie mieszamy. Do mąki wsypujemy proszek do pieczenia i dokładnie mieszamy, następnie dodajemy bakalie. Na koniec łączymy obie masy i dokładnie mieszamy. Tak przygotowane ciasto przekładamy do wcześniej wysmarowanej masłem i wysypanej bułką tarą formy. Keks pieczemy przez 60 minut (do suchego patyczka) w temperaturze 180 stopni. 

Smacznego!
Ania :)

Rozgrzewający napój imbirowo - cytrynowy


Dopadły Was wirusy? Nic tak dobrze nie działa na przeziębienie i grypę jak ten napój! Nie dość, że świetnie smakuje, to jeszcze bardzo przyjemnie rozgrzewa :) Wszystkie składniki tego napoju mają dobroczynne działanie, np. cynamon nie tylko działa rozgrzewająco, ale także jest jednym z najlepszych przeciwutleniaczy, miód ma silne właściwości bakteriobójcze, a imbir przeciwzapalne. Po prostu samo zdrowie ;)

Składniki:
1,5 przegotowanej wody
3-4 plasterki świeżego imbiru
2 całe kawałki kory cynamonowej
2-3 łyżki miodu
skórka i sok z 1 cytryny

Przegotowaną wodę studzimy do temperatury 40 stopni, następnie dodajemy imbir, cynamon, miód, sok z połowy cytryny i plasterki z drugiej połowy. Całość dokładnie mieszamy i odstawiamy na chwilę dla wydobycia smaków. 

Smacznego!
Ania :)