Macie opakowanie ciasta francuskiego i dwie dojrzałe brzoskwinie? Jeśli tak, to mam dla Was idealny przepis na wykorzystanie tych dwóch składników. Jeśli, nie, to koniecznie dopiszcie te dwa produkty do jutrzejszej listy zakupów, bo naprawdę warto ;) Różyczki wyglądają wspaniale, a ich przygotowanie zajmuje naprawdę chwilę. To idealny przepis na jesień, bo różyczki skrywają we wnętrzu cynamon, który nie tylko idelanie współgra ze smakiem owoców, ale także cudnie pachnie, kiedy się pieką :) 

Zaczynamy od umycia, przepołowienia i pokrojenia na cienkie plasterki brzoskwiń. Ja wykorzystałam dwie, ale jeśli traficie na mniejsze, albo owoce trochę grubiej Wam się pokroją, to warto mieć trzecią w pogotowiu. Ciasto francuskie wykładamy na deskę, smarujemy rozmąconym jajkiem, a następnie posypujemy dokładnie cukrem i cynamonem. 

Tak przygotowane ciasto kroimy w paski. Zanim jednak zabierzecie się za krojenie, najpierw przyłóżcie plasterek brzoskwini do ciasta, żeby oszacować jak szerokie mają być owe kawałki. Każdy pasek będziemy później składać na pół, a brzoskwinia ma z niego trochę wystawać. Kiedy ciasto już jest pokrojone, wzdłuż najdłuższej krawędzi układamy owoce, składamy na pół, smarujemy jajkiem i zawijamy uważając, by owoce nie wypadły.

Każdą różyczkę wkładamy do wysmarowanej wcześniej masłem foremki na babeczki. Całość pieczemy w temperaturze 200 stopni, przez 45 - 50 minut (do zrumienienia). Po wyjęciu formy z piekarnika zostawiamy różyczki na 10 minut, by torchę przestygły, a następnie ostrożnie wyjmujemy je na kratkę. Wystudzone posypujemy cukrem pudrem albo cukrem pudrem zmieszanym z cynamonem.

Smacznego!

Ania :)