UWAGA! ZMIANA ADRESU BLOGA! WWW.MANUFAKTURASMAKOW.COM

Manufaktura Smaków ma 2 lata!

By 20:59


Piszę ten post od samego rana i napisać go nie mogę, a dziś Manufaktura Smaków obchodzi drugie urodziny! Dokładnie dwa lata temu, 17 lipca 2014 roku, opublikowałam pierwszy post na blogu i był to przepis na Łososia w marynacie teriyaki (klik). Jestem, a w zasadzie jesteśmy, bo Manufaktura Smaków to blog rodzinny, od dwóch lat w sieci. To naprawdę niesamowite! A jeszcze bardziej niesamowite jest to, że są osoby, które tu zaglądają :) Kochani, dziękuję że jesteście :*


Ale jak to się wszystko zaczęło? 


Pomysł na bloga pojawił się znacznie wcześniej, ale wcielenie go w życie zabrało mi trochę czasu, jednak pamiętam dzień, kiedy pojawił się TEN impuls, który sprawił, że powstała Manufaktura Smaków. Nie wiem jak to się stało, ale dokładnie zapamiętałam moment, w którym postanowiłam założyć nowego bloga. To był jeden z tych wspaniałych, leniwych dni, kiedy nigdzie nie trzeba się spieszyć i bez żadnych wyrzutów sumienia można się rozkoszować słodkim lenistwem. Oglądałam program kulinarny, w którym kucharz przygotowywał deser z sezonowych owoców, z lodami, bezikami i odrobiną bitej śmietany. Dokładnie w tym samym momencie moje synapsy zaiskrzyły i pomyślałam, że rodzinny blog kulinarny ze sprawdzonymi przepisami, których w naszych zeszytach, notesach, segregatorach, wydartych kartkach z kalendarzy czy starych książek kucharskich przecież nie brakuje, to genialny pomysł. Chwilę później zapisywałam pomysły na nazwę bloga, wieczorem Manufaktura Smaków pojawiła się w sieci, a trzy dni później, czyli 17 lipca, opublikowałam pierwszy wpis. Jednak nie jestem jedyną osobą, która pracuje nad tym miejscem, drugą współautorką jest moja mama, która woli pozostać nieco na uboczu, choć ma gigantyczny wkład w to, co się dzieje na blogu. Nie zapominajmy także o niekwestionowanych gwiazdach mediów społecznościowych, czyli o naszych kotach, których zdjęciami wciąż Was zasypuję.




Czy dostałaś KitchenAida?



Nie, nie dostałam ;) Nie wiem dlaczego, ale to pytanie wciąż wraca, chyba zacznę prowadzić statystyki. Kiedy mówię o blogowaniu od razu padają pytania o zarobki, czy to się opłaca i czy można z tego wyżyć. O blogach i blogerach zrobiło się w przeciągu ostatnich kilku lat głośno, blogerzy pojawiają się w programach, prasie, rozmaitych akcjach, a ich wpisy czy materiały wideo często przyciągają więcej odbiorców, niż tradycyjne media. Z biegiem czasu pojawiły się także firmy i sponsorzy, którzy dostrzegli w blogach potencjał reklamowy. Czy jest w tym coś złego? Oczywiście, że nie, bo połączenie pasji z możliwością zarabiania na tym, co się uwielbia robić, to przecież nic złego. Jednak z drugiej strony zaistniało także niesprawiedliwe przekonanie, że blog = łatwa kasa i prezenty. Cóż, każdy, kto kiedykolwiek prowadził własnego bloga, czy portal wie, że nie jest to łatwe zajęcie.


Czego się nauczyłam przez te dwa lata?


Chciałabym napisać, że stałam się bardziej uporządkowaną i lepiej zorganizowaną osobą, ale niestety to nie jest prawda. W tym zakresie wciąż muszę nad sobą popracować, bo blog to nie tylko praca nad wpisami, ale także nas samym sobą ;) Jednak z tego chaosu, który nazywam bogowaniem wyniknęło naprawdę dużo dobrych rzeczy, przede wszystkim zaczęłyśmy porządkować nasze przepisy, a to przy takiej ilości receptur, jakie posiadamy, wcale nie jest proste. Oczywiście wiele pracy jeszcze przed nami, znaczna część przepisów nie została jeszcze opracowana na bloga, ale pierwsze efekty już są widoczne. Teraz, jeśli czegoś nie pamiętam, to zerkam na bloga, a nie przekupuję wszystkie możliwe książki, zeszyty, segregatory i luźne kartki. Mam jeszcze nadzieję, choć może jestem trochę naiwna, że wreszcie odnajdę mój autorski przepis na pieczone buraczki, który tak dobrze schowałam, że sama nie mogę znaleźć. 

Dużym krokiem na przód jest także jakość zdjęć, które się tutaj pojawiają. To właśnie dzięki Manufakturze Smaków zdecydowałam się na nową lustrzankę, oświetlenie i inne fotograficzne przydasie. Dużo jeszcze przede mną, ale wciąż się uczę i mam nadzieję, że kiedyś moje zdjęcia będzie można określić mianem profesjonalnych :)

Plany na przyszłość? 


Wciąż się rozwijać! Pod dwóch latach blogowania wiem już trochę więcej o współczesnej blogosferze, czytelniczych upodobaniach, panujących trendach i o sobie samej. Wreszcie, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że wiem, czego chcę i jak ma wyglądać blog. Mam nadzieję, że w trzecim roku istnienia Manufaktury Smaków uda mi się wcielić w życie wszystkie pomysły, które wciąż kłębią się w mojej głowie. Będę iść do przodu, obmyślać i testować nowe przepisy, wciąż się rozwijać i cieszyć tym, co już mam i co już udało mi się, a raczej nam, osiągnąć :) 

Zmiany! Coraz częściej zastanawiam się nad przeniesieniem bloga na płatny serwer, z wykorzystaniem trochę bardziej elastycznego oprogramowania, które z kolei pozwoli mi na rozplanowanie i "urządzenie" bloga wedle własnych upodobań. Ostatecznej decyzji jeszcze nie podjęłam, ale plany stają się coraz bardziej realne. Prędzej, czy później trzeba będzie się wreszcie usamodzielnić :) Do tego czasu będę modyfikować obecną formę bloga i jego treść. Już teraz pojawiły się nowe działy (Nasze akcje, Testy i recenzje, Kuchenni pomocnicy, Lifestyle), a to oznacza, że tematyka, jaką tutaj poruszam, znacznie się poszerzy. 


Pełna wiary i optymizmu zaczynam trzeci rok blogowania :) Niech to będzie dobry i udany rok dla nas wszystkich!


Ania :) 

To też może ci się spodobać

1 komentarzy